
donna leon rozwodzila sie na temat ameryki, ktorej nadala miano disneylandu. z zapalem opowiadala o amerykanskich pastorach telewizyjnych wieszczacych wszem i wobec: jesus loves you, tylko po to, by w chwile pozniej mogli dodac: te msze otrzymacie panstwo na dvd za jedyne 25 $.
na kolejne pytanie dziennikarki 3sat, co sadzi na temat najnowszego pomyslu georga busha, a mianowicie wzniesienia na granicy meksykansko-amerykanskiej bariery w postaci muru, pisarka odparla z rozbawionym poirytowaniem:
- nie jestem w stanie odczytac mysli georga busha, sa one wypisane zbyt drobnym druczkiem. :)

günther grass natomiast obruszal sie na frankfurter allgemeine, porownujac jej poziom do bildzeitung, jako ze uprzednio wymieniona smiala wydrukowac jego prywatna korespondencje bez zezwolenia autora.

z dala od pisarskiego tumultu dziennikarka telewizyjnej stacji ard zazywala laskawie masazu stop, wykonywanego przez hinduske (indie byly gosciem honorowym tegorocznych, 58. frankfurckich targow ksiazki).
a wydawcy? coz, ci smacznie odsypiali swe pelne wrazen nocne high life, roztaczajac wokol siebie przecudny alkoholowy aromat ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz