nie zamierzalam przerywac rozmowy, jaka prowadzily ze soba j. i k., ale moja malostkowosc nie dawala mi spokoju. przekonana, ze dyskutuja na tematy sercowe, podazylam dyskretnie w ich kierunku
- cholera no wiesz, chyba nie ma nic gorszego od dlugiego i chudego meskiego czlonka.
- o tak. ale...
(ekhm, jednak nie tak sercowe, jak przypuszczalam)
- hej, sluchajcie jestescie mi jeszcze winne pieniadze z tamtego wieczoru.
zaklopotana j. nagle zaczyna w panice szukac w torbie pelnej chaosu banknotow i w swej dobroci i naiwnosci wyciaga zwoj papierow, wciskajac mi w dlon wytluszczony zwitek 20 erykow.- j. oszalalas, przeciez to duzo za duzo!
- dobra, bedzie na juz przyszlosc!
k. obserwujac katem oka cale zajscie ze stoickim spokojem demonstracyjnie zaczyna bawic sie komorka, tylko po to, aby po chwili laskawie uniesc z nad niej wzrok i zwrocic sie do mnie pelnym wyrachowania tonem:
- ok, to jak sie nastepnym razem spotkamy, moze byc? 15 erykow, tak?
- mhm.- odpowiadam rownie ascetycznie.
- wow, wygladasz pieknie, masz dzis jakies szczegolne plany? :)
z oddali dobiegl mnie glos zachwycongo a. odwrocilam sie ku niemu i odpowiedzialam rozbawiona:
- tak, drobne morderstwo na podlizujacym sie studencie ;) oddaj mi lepiej kase, bo jestem kompletnym bankrutem po ostatnim jetsetowym excesie.
- dobra dobra, to...
- nie nie, zadne dobra, oddawaj ;)
- kurcze, coz za ton i stanowczosc. nie musztruj mnie tak moze co? a! wlasnie juz wiem, w sumie pasowalabys wygladem na posiadaczke dobr ziemskich w prusach wschodnich, czy cos. wysoka, blond wlos, te oficerki, torba filcowa, spodnie do kolan i aksamitny zakiet. well well well. bismarck bylby wniebowziety :)
zgromilam go wzrokiem
- zjedz lepiej cos porzadnego. masz juz najwidoczniej halucynacje wywolane glodowka. poza tym w takim stroju przynajmniej nie jestem narazona na to, ze w supermarkecie poleca mi jabola z kartonika, jak to mialo miejsce u niektorych, bo wygladaja jak wygladaja :P
- hehe, no tak, raczej poleciliby tobie paulanera czy jakis inny konserwatywny browar dla wasatych bawarczykow, igggit!:P cholera, przesadzilem? :)
- alez skad, kontynuuj, lubie twoja wizje pseudofeudalnego kiczu tak samo jak twoje wrozby ;)
- o wrozby tez? no wiec dobra. jako pani na wlosciach bedziesz musiala odgrywac strasznie skomplikowana role. bo wiesz to troche genealogia bedaca celem samym w sobie. bedziesz musiala byc zawsze zgorzknialym, okropnym babskiem, zrzedzacym na plebs, debilna mlodziez i takie tam. wywijajac laska, tudziez pejczem do jazdy konnej, zawsze lady in black ( to masz juz zreszta opanowane do perfekcji), przechadzala sie bedziesz po swych dobrach. no wiesz cos w stylu hrabiny, urodzonej tak wysoko, ze juz nic nie bedzie w stanie jej dosiegnac. cale zycie spedzisz w konserwatywnym biotopie, redukujac strone uczuciowa do niezbednego minimum, wywierajac swa postawa ogromne wrazenie, oczywiscie postawa utrzymana w pionie tylko i wylacznie dzieki pruskiemu poczuciu dyscypliny i obowiazku....
-hil-fe!, stop stop stop, troszke podstarzale te twoje wizje. we wspolczesnych czasach raczej uciekalabym przed lakomymi kamerami pozbawionych skrupolow paparazzich, czyhajacych na zer dla mas zywiacych sie obrazami w cyberprzestrzeni :P bylabym slodka i sliczna krolowa serc, a nie wrednym babskiem i w ogole to powiedz czy przyniosles mi tego foucault?
- mam :)
- ooo swietnie, oddam tobie za 2 tygodnie.
-hahaha, chyba sama w to nie wierzysz ;)
- ehm? :)
- no wszystkie tak mowia: za 2 tygodnie. pozniej robia sie z tego 2 miesiace, pozniej 2 lata, az w koncu ( tu a. przeszedl w spiewny ton i teatralna gestukulacje) pelne rozpaczy wdaja sie w romans z oblesnym, zapyzialym, profesorskim macho, w pogoni za nedznym zaliczeniem, spiewajac mu do... ucha tudziez innej czesci ciala besame beesameeeee muchoooooooo, cooooomo si fuerrrra....
- jezu, szczerze mowiac, jesli mialabym juz wybierac to zaspiewalabym raczej mu raczej voooolare oooooooo. a tak w ogole to idziemy na to piwo, zanim odlecisz juz zupelnie ;)
- cantareeee, oooo
no tak i pomyslec ze jedynym moim zamiarem bylo zebrac zalegajace dlugi. swoja droga interesujace jest to, jak bardzo jedna, zwyczajna z pozoru sytuacja jest w stanie ujawnic cale spektrum charakterow :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz