19.02.2009

jedwab duszy

nigdy
nie mowilem z nia
ani o milosci
ani o smierci

tylko slepy smak
i niemy dotyk
biegaly miedzy nami
gdy pograzeni w sobie
lezelismy blisko

musze
zajrzec do jej wnetrza
zobaczyc co nosi
w srodku

gdy spala
z otwartymi ustami
zajrzalem

i co
i co
jak myslicie
co zobaczylem

spodziewalem sie
galezi
spodziewalem sie
ptaka
spodziewalem sie
domu
nad woda wielka i cicha

a tam
na szklanej plycie
zobaczylem pare
jedwabnych ponczoch

moj boze
kupie jej te ponczochy
kupie

ale co zjawi sie wtedy
na szklanej plycie
malej duszy

bedzie to rzecz
ktorej nie dotyka sie
ani jednym palcem marzenia

zbigniew herbert

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz