
broken column, frida kahlo, 1944.
rozerwana, pokryta gwozdziami, uwieziona w gorsecie, zdajacym sie, wraz z kolumna, symbolizujaca pekniety kregoslup, podtrzymywac cala konstrukcje obrazu.
konstrukcja jest slowem nie pasujacym do fridy. po nieszczesliwym wypadku malarka obawiala sie bowiem wszystkiego, co mialo zwiazek z mechanika, przemyslem, srubami laczacymi jej kregoslup. gloryfikowala nature, bedacej dla niej synonimem wyzwolenia z rezimu wlasnej rzeczywistosci.
peknieta kolumna symbolizuje smierc, przemijalnosc czasu, slabowitosc, przemoc zadana ciele, psychice fridy. spogladajac z architektonicznego punktu widzenia, jonska kolumna, zlozona z 24 kanelur, slimacznic zdobiacych glowice, jest o wiele bardziej delikatniejszym i lzejszym elementem, anizeli kolumna dorycka. porzadek jonski, usytuowany pomiedzy doryckim, zwanym tez meskim a korynckim, okreslanym jako kobiecy, nazwany zostac moze jako dzieciecy. wskazywaloby to na rany zadane fridzie jeszcze w okresie dziecinstwa.
frida jest tutaj sama. mimo bolu, rozerwania i lez, malarka spoglada dumnie, a jej pozycja jest wyprostowana. kragle, pieknie uformowane piersi i mlode cialo sa kontrastem do bolu w nim zawartego. zwrocona ku odbiorcy zdaje sie zadawac pytanie, czy powinna upuscic trzymane w dloniach sukno, a tym samym ujawnic, odslonic cos bardzo intmnego.
pustka, brak elementow flory i fauny, tak licznie wystepujacych w jej wczesniejszych dzielach, poteguje wrazenie dramatyzmu obrazu, zdaje sie byc jej echem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz