7.03.2009


moulin rouge, eugene atget, 1921.

straszliwy byl halas metra, gdy po raz pierwszy w zyciu jechalem nim z montmartre na wielkie bulwary. poza tym halas ten nie jest przykry, nawet poteguje przyjemne, spokojne uczucie szybkosci. reklama dubonnet bardzo nadaje sie do tego, by czytali, oczekiwali i obserwowali ja ludzie smutni i niczym nie zajeci. wylaczono z komunikacji mowe, poniewaz ani podczas placenia, ani tez wsiadajac czy wysiadajac nie potrzeba mowic. ze wzgledu na duza przystepnosc jest metro dla oczekujacego i slabowitego cudzoziemca najlepsza okazja, aby nabral przeswiadczenia, ze za pierwszym zamachem szybko i trafnie wniknal w paryz.

obcokrajowcow poznaje sie po tym, ze juz na ostatnim stopniu schodow metra traca orientacje i nie gubia sie w zyciu ulicznym tak bezposrednio, jak wychodzacy z metra paryzanie. rowniez przy wyjsciu rzeczywistosc dopiero powoli dopasowuje sie do mapy, poniewaz nie kierujac sie mapa, nigdy pieszo lub powozem nie dostalibysmy sie w to miejsce, na ktorym stoimy teraz, po wyjsciu na gore.

franz kafka: dzienniki: podroz lugano-paryz-erlenbach, sierpien/wrzesien 1911.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz